czwartek, 28 listopada 2013

Misz Masz

Pewnie wielu z was zastanawiało się jakie zdjęcia ma Ola w telefonie.
Szczerze mówiąc ja też nie wiedziałam do końca i kilka rzeczy mnie zdziwiło haha
Daje wam misz-masz, bo jak widzicie ten blog to głównie fotoblog ;)

Zdjęcia Angrybirdsów oczywiście moje!





















niedziela, 24 listopada 2013

So happy together

Pewnie niektórzy z was wiedzą, że ostatnie miesiące nie należą dla nas do najłatwiejszych. W takich sytuacjach dowiadujemy się na kim naprawdę możemy polegać, kto jest naszym przyjacielem i komu możemy powierzyć nawet nasze życie. Tak czy siak, nie o tym ma być ta notka, to raczej miało być wstępem do tego jak wiele oparcia mam w Oli. Zaproponowała ona, a raczej bardziej odpowiednie byłoby stwierdzenie, że....zaprosiła mnie na randkę. Niby nic niezwykłego, ale w naszej rzeczywistości nabrało to zupełnie innego wydźwięku, wszak.....no cóż. mieszkamy ze sobą. Pomysł był cudowny, ponieważ (może troszkę naiwnie, ale jednak) poczułam się jakbym została oderwana z mojego pogmatwanego świata i zapomniałam chociaż na ten jeden wieczór o trudach dnia codziennego. Najpierw poszłyśmy do dobrze nam znanego miejsca, gdzie zjadłyśmy zwykłe-niezwykłe pierogi ruskie. Ola zamówiła sobie jeszcze gorącą czekoladę, a mi cole z cytryną. Okazało się, że do seansu mamy jeszcze trochę czasu, więc Olcia zaproponowała byśmy poszły gdzieś napić się czegoś dobrego. Poszłyśmy do Pozytywki, gdzie piwo arbuzowe bardzo zasmakowało Oli. Ja musiałam pocieszyć się bezalkoholowym drinkiem, który niestety był troszkę za słodki i nie udało mi się go dokończyć. Potem krótka wizyta u Groszka i już jechałyśmy do kina. Przed kinem spotkałyśmy dwie dziewczyny, które robiły sobie z nami zdjęcia, a potem już tylko DUŻOOOO JEDZENIA I FILM. Last Vegas - całkiem zabawna komedia, niestety nie będzie pewnie w guście wszystkich, bo należy do bardziej specyficznego gatunku komedii. Tak czy inaczej - wieczór był cudowny, niezapomniany. Ola nienawidzi takich rozczulających i pełnych romantyzmu wyznań, ale to naprawdę był jeden z cudowniejszych wieczorów ostatnimi czasy (przynajmniej dla mnie). I nie dlatego, że każdy inny wieczór z Olą jest gorszy. Po prostu forma jaką zaproponowała moja Ola, sprawiła, że poczułam się jak głupia 16latka z amerykańskiego filmu.


Bardzo Cię Kocham kochanie.
I dziękuję za ten wieczór, jak za milion innych.


Insik

A tutaj wrzucam wam zdjęcia, które robiłam by upamiętnić moją randkę ;) 
No i żeby się z wami nią chociaż troszkę podzielić.
(na samym dole zdjęcia z niedzieli, gdzie widać piękne bluzy jakie Ola dostała z Voguec!)

















czwartek, 21 listopada 2013

Biała Perła vs White Time

Jak dobrze wiecie testowałyśmy produkty wybielające, które w tym momencie toczą pewnego rodzaju batalie o miano najlepszego żelu stomatologicznego do wybielania zębów.

Niestety wydarzenia minionych tygodni, sprawiły, że nie mogłyśmy tak często opisywać i dodawać notki dotyczące testu, dlatego robimy to z pewnym opóźnieniem.


Ola opisuje white time
ja białą perłe


Zasady użytkowania Białej Perły w porównaniu do White-time są dużo bardziej skomplikowane, ale z drugiej strony nakładki na zęby należy trzymać krócej.

By White-time zęby wybielało, potrzeba tylko i wyłącznie skorzystać z jednego żelu, Biała perła tych rzeczy, które gwarantuje wybielanie ma 3.











1 faza to mycie zębów specjalnym żelem, potem pewnego rodzaju wypolerowanie zębów specjalnym pędzelkiem, a trzecia to nałożenie żelu na szczęki. Nawet nie wiecie jak zazdrościłam Oli, która musiała wykonywać tak naprawdę tylko jedną z tych czynności. Wygoda jednak kosztem czasu, bo moje nakładki można było ściągnąć już po 10 minutach. 








Tutaj dodaje zdjęcie zębów - specjalnie nie narzekam na ich kolor (zdjęcie robione przy zwykłym świetle dziennym, bez obróbki), jednak palenie papierosów i picie kawy ma wpływ na kolor tuż przy dziąsłach i z tym najbardziej chciałam walczyć. Czy biała perła sprostała temu wyzwaniu? Dowiecie się o tym już niedługo, na naszych blogach zamieścimy kompletną i bardzo szczegółową recenzje porównującą BP do WT.

MY REZULTATY JUŻ ZNAMY

A wy jak myślicie? Co okazało się skuteczniejsze?





piątek, 15 listopada 2013

Zakupy, Bonarka i zaraz tiny

Wczoraj byłyśmy załatwiać bardzo ważne dla nas sprawy, ale wcześniej zjadłyśmy pizze :) Zaraz Olunia robi Tiny, ale byłyśmy na zakupach w bonarce :) Tam czekała na nas wystawa samochodów, niektóre są naprawdę świetne :) A teraz pijemy z Olusią piwka :)


zakupyyy

JEZU CHCIAŁABYM KIEDYŚ SIĘ TYM PRZEJECHAĆ

BAWIŁAM SIĘ NA AJFONIE I ROBIŁAM TAKIE GÓWNA XD





nasze zakupy :)

kupie to oli na mikołaja, ale csiii ;>